wasze upadki
pisćie
Byłam w drugiej klasie, i moja (nie lubiana)koleżanka pchała mój plecak (który miałam na plecach) a ja oczywiście co chwila odbijałam sie od ściany (wiecie, kiedyś to to była taka zabawa) i ja sie po tym odbiciu cofnęłam a razem ze mną cofnęła sie (nie)koleżanka, a za nią były schody. Chyba wiadomo, co sie potem stało. Na szczęście w drugiej klasie nie ma punktów ujemnych lol no oczywiście był mały opiernicz, ale (nie) koleżanka nabiła se pare siniaków.
Innym razem, to mnie nie było w szkole, bo sie chyba przeziębiłam, a jak wróciłam do szkoły, to wszystkie dziewczyny gadały, że Karolina (czyli ta nie koleżanka) wbiła sobie big drzazge w tyłek, bo nie patrzyła, gdzie siada. ( a tyłek to ona ma dość pokaźny...)chory


  PRZEJDŹ NA FORUM