Moja historia Elii i Maxa :D:D::D
Dopiero zaczynam ;p
Pewnego dnia Ella wybrała się na koncert Feela. Ubrała się, umalowała i wyszła. Tymczasem Max (który był fanem Feela) Też chciał iść. Ale Ella wyszła bez niego. Max wkurzony na maxa, pojechał na koncert autobusem. Było jedyne wolne miejsce, obok pięknej blondi pandy. usiadł koło niej (bo jaki miał wybór? xD) Po chwili zaczął rozmowę. Nieznajoma nazywała się Hildegarda. I uwielbiała Toma Cruise'a. Max, po półgodzinnej rozmowie, zakochał się w Hildegardzie. A Ella szalała już na koncercie. Gdy nagle, Piotr poprosił ją na scenę. weszła a on przycisnął ją do siebie i pocałował.
-kocham cię piękna nieznajoma! Powiedział Piotr Kupicha..
________________________________________________________________________________
Max postanowił zaprosić Hilcię na randkę. Więc zamiast na koncert, poszli razem do pubu na drinka. Hildegarda wypiła szesnaście drinków, Max dwanaście. Upili się.
________________________________________________________________________________
Ella nie wiedziała co ma robić. Z jednej strony, od dawna była zakochana w Piotrze. Z drugiej, on był człowiekiem a ona pandą...

Dalsza część jutro.!

Wiem, może być głupie, ale to moja pierwsza historia pan zielony


  PRZEJDŹ NA FORUM