Moja zmyślona historia Elli i Maxa...
Zajrzyjcie!
Nie mam pomysłu, dajcie natchnienie! Albo narazie tak...(szczerze to tamta 3 cz. była pisana na szybko, ta będzie jeszcze krótsza XD)

Ella nie mogłą zapomnieć o tym zajściu. Nie spała po nocach. Max ją KOCHA? Przecież są tylko przyjaciółmi...i w dodatku z Ellą zerwał Samuel. Dowiedziała się, że chodził z prawie każdą pandą, flirciarz jakich mało. Ella uświadomiła sobie kogo naprawdę kocha...Maxa! Do diabła! To niemożliwe!
*******************************************************************************
Wtedy wszedł Max. Ella natychmiast do niego podeszła. Powiedziała tak:
-Max, jaaa...Przepraszam.To co stało się dwa dni temu...
-Nie obwiniaj się!-szybko odpowiedział Max-Przecież nie mogłaś wiedzieć, że coś do ciebie czuje.
-Ale nie oto chodzi!-wtrąciła Ella.
-Więc o co!?-zdziwił się Max.
-Cóż...jaa, tak naprawdę...odwzajemniam twoje uczucie...do diabła, czasy się zmieniają!
Chłopiec i dziewczyna nie mogą się już "tylko" przyjaźnić.
-Masz rację...-Max pogłaskał Elle po policzku, poczym ich usta zetknęły się ze sobą.
-Kocham Cię!-Powiedziała cichutko Ella
-Ja ciebie też.- odpowiedział Max.
*************************************************************************************
Niestety, los najwyraźniej nie chciał by Ella i Max byli razem.
Miesiąc później w życiu Maxa pojawiła się wesoła, piękna i nieśmiała szatynka.
Jak myslicie? Co dalej? ^^ A i Max nie kochał Samuela, zostali jednak arcywrogami.

Edit:
A jak chcecie śmieszne to tak:
każda z foumowiczek moze byc obecna dziewczyna Samuela! Narazie stawiam na .... pauline! Bez urazy...


  PRZEJDŹ NA FORUM